Witamy w górach!
Ostatnie święta spędziliśmy w No Name Luxury Hotel & Spa wdychając górskie powietrze i ładując baterie na kolejny rok. Znalezienie odpowiedniego hotelu, który łączyłby w sobie atrakcyjną lokalizację, ciekawy design, bogatą infrastrukturę, dobrą kuchnie i ten wyjątkowy klimat jest nie lada wyzwaniem. Wiadomo, czas wolny spędzany w trakcie Bożego Narodzenia musi być wyjątkowy. Dlatego hotel, który podoła tak wygórowanym oczekiwaniom sprawdzi się praktycznie w każdej sytuacji. Tym razem trafiliśmy w dziesiątkę.
Chyba polubiliśmy górski design!
No Name Luxury Hotel & Spa został wybudowany w Pienińskim Parku Narodowym. Choć zaszyty wśród lasów i dzikiej natury, z dala od zgiełku miast, to w rzeczywistości dzieli go zaledwie tylko kilkadziesiąt minut jazdy samochodem od Zakopanego i Białki Tatrzańskiej. Uwaga, nie ma tu praktycznie zasięgu! Jest za to WiFi – i to całkiem szybkie – także wszyscy łączący pracę z przyjemnością̨ nie martwcie się̨. Przeżyjecie!
Do wyboru pozostają pokoje, apartamenty lub osobne domki. Każdy został urządzony w innym stylu. Łączy je jednak ciepły, choć́ minimalistyczny design. Dominuje jasne drewno, szkło, kamień́ oraz naturalne tkaniny (głównie len).
Cechą która zdecydowanie wyróżnia No Name Luxury Hotel & Spa jest wszechobecna sztuka, czy to użytkowa, czy stricte wizualna. Towarzyszy Wam ona zarówno we wspólnych, jak i prywatnych przestrzeniach. Niepowtarzalne lampy, stoliki, elementy wyposażenia strefy spa, a także obrazy i rzeźby są dziełem włoskiego projektanta i zarazem właściciela hotelu – Alessandro de Stefano. Zresztą cały projekt kompleksu, to wynik pracy polsko – włoskiego małżeństwa (wspomnianego wcześniej Alessandro oraz Katarzyny Marciniak) od wielu lat związanego z designem i modą.
Basen, czyli nasza ulubiona przestrzeń w hotelu!
Wyłożony naturalnymi kamieniami i wypełniony turbo wartościową wodą solankową. Spędzamy tu długie godziny ostatnich dni, naprzemiennie wskakując do basenu, a następnie do gorącej sauny. Z przerwami na wylegiwanie się na leżaku przy kominku z książką i widokiem na górską panoramę
No Name Luxury Hotel & Spa to obiekt mocno nastawiony na regenerację i zadbanie o organizm w ujęciu holistycznym. Rozpoczynając od sfery zewnętrznej po zdrową wartościową kuchnię, co osobiście podoba nam się najbardziej!
Jedzenie, które cieszy podniebienia!
Jakościowa, nieprzekombinowana, przede wszystkim włoska (choć ze światowymi, a także regionalnymi akcentami) kuchnia całkowicie nas zaskoczyła. I było to wyłącznie pozytywne zaskoczenie.
Absolutnym numerem jeden okazał się wędzony oscypek z sosem żurawinowym. Ta regionalna przystawka stanowiła uwerturę do praktycznie każdego naszego posiłku (poza siadaniami). Delektowaliśmy się jednak nie tylko oscypkami, ponieważ reszta pozycji w dobrze skrojonym i konkretnym menu podtrzymywała świetne wrażenie do samego końca. Przez nasze talerze przewijały się różnorodne pasty, sałatki i ryby, mięsa w postaci polików wołowych, jak i wyśmienitego firmowego burgera, a także genialnych – serwowanych w trakcie Wigilii – ciast oraz deserów z panna cotta i tartą jabłkową na czele.
Jeżeli planujecie totalny reset i relaks lub wyjątkowo aktywny czas spędzony poza domem (sporty zimowe lub letnie), a może rodzinny świąteczny wyjazd w góry, to trafiliście pod właściwy adres.
No Name Luxury Hotel & Spa okazał się miejscem, które idealnie spełniło nasze oczekiwania i potrzeby, a teraz życzymy tego samego Wam!